Zakończyły się poszukiwania 64-letniego mieszkańca gminy Fredropol, który w grudniu ub. roku zaginął. Początkiem stycznia straż graniczna znalazła jego ciało, nadgryzione przez padlinożerne zwierzęta.

Mimo, że pogranicznicy znaleźli ciało zaginionego 5 stycznia, dopiero po kilku tygodniach podano tę wiadomość do opinii publicznej. 19 grudnia zaginiony mężczyzna z Makowej wyszedł do domu siostry, ale nigdy tam nie dotarł.

W czwartek o zajściu powiadomiono Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Rzeszowie. Instytucja dostala informację o odnalezieniu ciała mężczyzny, nadgryzionego przez dzikie zwierzęta. Nieoficjalnie podaje się, że to wilki. Wszystko przez to, że w okolicy widziano wielokrotnie watahę wilków.

Nie ma pewności, co za gatunek zostawił ślady. Nie ma dowodów na udział wilków, czy innych drapieżników w śmierci człowieka i pozostawienia śladów na szczątkach. Postępowanie prowadzi policja i prokuratura w Przemyślu. Funkcjonariusze i prokurator byli na miejscu zdarzenia, a ślady zostały zabezpieczone – powiedział.

W najbliższym czasie będziemy zwracać się pisemnie do policji o przedstawienie informacji z miejsca, gdzie zostało znalezione ciało – przekazał rzecznik RDOŚ Łukasz Lis.

Nie wiadomo czy zaginiony zmarł, a jego ciało pośmiertnie zostało nadgryzione przez drapieżniki, czy zaatakowany przez dzikie zwierzęta podczas wędrówki do siostry, a w wyniku ataku zginął.

Trwa śledztwo w sprawie.

Poprzedni artykułBezpieczny taras, czyli jak wybrać najlepsze okna tarasowe?
Następny artykułNowi żołnierze przysięgali uroczyście w Birczy [foto]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj